czwartek, grudnia 04, 2008

Rozśmieszanki

Nie mogę się powstrzymać, żeby nie napisać o tej wspaniałej płycie z pięknymi, rozwijającymi wyobraźnię wierszami Danuty Wawiłow... Nie tak dawno wydawnictwo Buka (prawda, że ładnie się nazywa?) wpadło na świetny pomysł wydawania dobrej literatury dla dzieci i młodzieży jako audiobooki. Ale nie takie zwykłe audiobooki, ale prawdziwie bajkowe książki do słuchania, nagrane z wielką troską o jak najlepsze interpretacje i bogate aranżacje muzyczne. 
Za sprawą pewnej cioci nasza Zosia kilka miesięcy temu stała się właścicielką płyty o nazwie "Rozśmieszanki, rozmyślanki, usypianki". Ten prezent to był strzał w dziesiątkę! Zosia szybko dała się uwieść zarówno dowcipnym, jak i refleksyjnym wierszom znakomitej polskiej poetki Danuty Wawiłow, znanej mi z dzieciństwa jako autorki zbioru "Rupaki", a potem z rubryki poetyckiej w "Filipince". Na tej płycie znajdziecie 44 wiersze w znakomitych interpretacjach Jerzego i Macieja Stuhrów oraz Edyty Jungowskiej. Myślę, że wszyscy czytelnicy doskonale wiedzą, na co stać tych aktorów :)
Płyta ukazała się w serii "Akademia rozwoju wyobraźni" i rzeczywiście nie raz wydaje mi się, że kiedy słucham razem z Zosią tych pięknych wierszy, nagle znajduję się w zupełnie innym świecie... Jakim? Posłuchajcie sami... Na TEJ stronie są linki do trzech wierszyków: Kurze dydko, Raz chomik i Pan Sikorek. Ta płyta to także gratka dla fanów nieco abstrakcyjnego humoru... Ale więcej zdradzać nie będę. 
No dobra, zdradzę Wam jeszcze tylko, jaki jest ulubiony wierszyk mojej Zosi - nauczyła się go na pamięć i powtarza, naśladując intonację Jerzego Stuhra:

BABCIA I PUDEL

Była sobie babcia, miała serce złote,
Miała także pudla - wielkiego niecnotę.
Poszła do ogródka narwać trochę marchwi,
Wraca i co widzi: pudel leży martwy.
Poszła po grabarza, smutna i spłakana, 
Wraca i co widzi: Pies biega po ścianach!
Poszła więc do kuchni postawić makaron,
Wraca i co widzi: pies pali cygaro!
Poszła po szydełko, by mu zrobić sweter,
Wraca i co widzi: pies czyta gazetę!
Babcia na ten widok zawarczała głucho,
Skoczyła na pudla, ugryzła go w ucho!

Odtąd pudel z babcią żyją w wielkiej zgodzie,
Fikają koziołki, bawiąc się w ogrodzie.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Przesłuchałam dostępne w necie utwory i... jestem zachwycona! Pewnie przy najbliższej okazji kupię "Rozśmieszanki:).

A Panów Stuhrów uwielbiam obu! Bardzo. :)

Anonimowy pisze...

Super te wierszyki. Łukaszek kazał sobie Pana Sikorka raz za razem odtwarzać... A ja Danutę Wawiłow to tylko z wierszyka "Szybko" znałam.... Dzięki wielkie. Pozdrawiam. Kasia

Anonimowy pisze...

posłuchałam... kurze dydko powaliło mnie na wejściu. dżizys, co to jest kurze dydko (czy o to pytać nie jest brzydko (-; )? fajne, naprawdę... jerzego i macieja "szczurów" (tak nazywa ich z lubością moja teściowa) bardzo lubię, jungowską nie bardzo, ale sie przemogę, bo wierszyki niesamowite. no murku, dzieki za wskazówkę co mamy sobie życzyć pod choinkę (-;

elmirka pisze...

Na wierszach Wawiłow się wychowałam, znam wiele na pamięć, Małgosia zna już kilka. Na niektóre jest jeszcze za mała, a ja... chyba jeszcze nie taka duża ;)

Aga-zojka pisze...

Ja Ci już pisałam Moniś, że znam tę płytę (bo mam!:) Jaś co prawda nie za bardzo lubi słuchać wierszyków w wykonaniu Stuhrów (a ja ich obu uwielbiam:), za to Zosia i owszem:) Zreszta odkąd zdecydowanie ograniczyliśmy Jej telewizję, Zoś namiętnie słucha wszelkiego rodzaju bajek muzycznych i słuchowisk na CD, które cieszą się niezmiennym powodzeniem niezależnie od wieku. Oczywiście te dobre, w wyśmienitych interpretacjach słuchowiska:). Ale o tym i ja coś kiedyś napiszę:) Buziaki:)

mandryszka pisze...

"Rozśmieszanki" kupiłam kilka miesięcy temu. Wojtka jakoś nie zachwyciły, ale wtedy królował u nas K. Globisz i fantastyczny "Pan Kuleczka":)Mamy też "Baśnie Andersena" w wykonaniu Stuhra. Absolutny hit naszych - spóźnionych, bo wrześniowych - wakacji. Pozdrawiam